Komentarze: 2
okryję plecy cieplejszym pledem. jest lipiec, a pogoda jak we wrzesniu. świat się kończy.
Podobno w nocy zgrzytałam zębami, Miły głaskał mnie po twarzy i uspokoiłam się. Aż trudno uwierzyć, że mógł być dla mnie taki dobry. Widziałam się z Agatą- znowu opowieści o szczęśliwych parach, małżeństwach bez problemów, cukierkowym byciu. A ja mam dość. Nie mam pewności, jaką mają inni, nie wiem, czy to już na zawsze. Nic nie wiem. Wyjmę sobie litr lodów czekoladowych i znowu przytyję dwa kilo. A niech tam!!!!